Inspection HouseTekst ukrytyWyjustujSkomentuj

Znaczenie West Lothian question dla dewolucji w Zjednoczonym Królestwie

Kamil Berrahal

6 VI 2012

dewolucja politologia system polityczny UK

Wprowadzenie

Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest państwem unitarnym, choć powstałym w wyniku unii. Bardzo długo w jego historii, było ono rządzone bezpośrednio przez centrum z siedzibą w Londynie. Zjednoczone Królestwo spaja jednak w jednym organizmie państwowym silne żywioły narodowe, dlatego też zanotowało kilka prób i rzeczywistych wdrożeń na swoim terytorium rozwiązań różnicujących jego części składowe. Chodzi między innymi o eksperymenty irlandzkie z końca XIX wieku oraz tuż po I wojnie światowej, funkcjonowanie parlamentu irlandzkiego przez około 50 lat do 1972 roku, zarzucone propozycje dewolucji z lat 70. XX wieku, aż wreszcie reformę z samego końca ubiegłego stulecia.

W maju 1997 roku Partia Pracy na czele z Tony Blairem przebojem wygrała wybory parlamentarne i w dwa lata, przy potwierdzonym jeszcze w referendum przyzwoleniem obywateli, przeprowadziła projekt dewolucji. Utworzone zostały: Parlament Szkocki, Zgromadzenie Narodowe Walii oraz Zgromadzenie Irlandii Północnej. Już pobieżna analiza jedynie nazw powyższych instytucji wskazuje na główną cechę brytyjskiej dewolucji – niewspółmierność. Poszczególnym narodom przyznany został różny zakres kompetencji, co wynika z ich specyfiki, siły odśrodkowego żywiołu narodowego i historii w ramach Zjednoczonego Królestwa.

Asymetria nie przesądza jeszcze o niestabilności, natomiast jak najbardziej może ją powodować. Dowodem na taki obrót sprawy w przypadku brytyjskiej dewolucji jest problem pozostający bez odpowiedzi już przez ponad 10 lat od jej startu, znany pod nazwą West Lothian question, lub coraz częściej jako English question. Dotyczy on paradoksu, konstytucyjnej anomalii wynikającej właśnie z asymetrii dewolucji. W niniejszej pracy najpierw wyjaśniono treść i istotę West Lothian question. Następnie wykazano związek problemu z charakterem dewolucji w Zjednoczonym Królestwie. Na koniec zanalizowano zaproponowane rozwiązania kwestii.

1. Treść West Lothian question

Niniejszy punkt zawiera analizę treści i istoty zagadnienia stanowiącego miejsce centralne pracy. 14 listopada 1977 roku, podczas jednej z debat na temat dewolucji władzy Parlamentu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej na narodowe1 zgromadzenia szkockie i walijskie, głos zabrał Tam Dalyell, ówczesny laburzystowski członek parlamentu2 wybrany z okręgu wyborczego West Lothian w Szkocji i zawzięty przeciwnik propozycji dewolucji z lat 70. XX wieku. Zadał wtedy pytanie:

Jak długo angielscy wyborcy i angielscy członkowie parlamentu będą tolerować co najmniej 119 szkockich, walijskich i północnoirlandzkich parlamentarzystów wywierających istotny i prawdopodobnie często decydujący wpływ na sprawy angielskie, podczas gdy ci sami politycy nie będą mieć żadnego wpływu na te same sprawy, tyle że dotyczące Szkocji, Walii i Irlandii Północnej?3

Na początek kilka uwag. Jak widać, pytanie dotyczyło i dotyczy po dziś dzień bezpośrednio problemu asymetryczności brytyjskiej dewolucji. Cecha ta przedstawiona została w drugim punkcie niniejszej pracy. Na potrzeby tego punktu wystarczy wiedzieć, że: Szkocji i Walii przyznano zbliżone do siebie, choć nie identyczne, najszersze uprawnienia legislacyjne, a to, co je różnicuje to sposób organizacji egzekutywy; Walia posiada własne zgromadzenie lecz jego kompetencje są nikłe; Anglia nie posiada narodowego zgromadzenia w ogóle, a główną oznaką dewolucji w tej części Królestwa jest Urząd Wielkiego Londynu (Greater London Authority).

Warto pamiętać, że pytanie zostało zadane w latach 70. XX wieku, jednak ówczesne plany dewolucji, tak jak dzisiejsza rzeczywistość, przewidywały odmienny zakres władzy poddanej dewolucji z parlamentu westminsterskiego na poziom narodowy w każdej z czterech części państwa. Jak jednak zauważył profesor Brigid Hadfield, dylemat jest znacznie starszy, niż na to wskazuje pochodzenie jego najbardziej rozpowszechnionej dzisiaj nazwy. Stwierdził on, że „tylko ci z krótką pamięcią stosują nazwę West Lothian question”4, ponieważ ten sam problem bezskutecznie starał się rozwiązać w końcu XIX wieku premier William Gladstone, w związku z próbami przyznania Irlandii autonomii. Tam Dalyell nie odkrył więc problemu jako pierwszy. Nazewnictwo ma rzecz jasna ograniczone znaczenie, natomiast z pewnością określenie English question nabiera adekwatności w świetle opinii Enocha Powella, konserwatywnego polityka, wieloletniego członka parlamentu, o tym, że klucz do problemu leży właśnie w Anglii, a nie w którejś z pozostałych części składowych Zjednoczonego Królestwa5.

Należy wyróżnić kilka aspektów pytania. Po pierwsze, w wyniku nierównomiernego terytorialnie wyłączenia zakresu spraw spod władzy parlamentu zaistniała sytuacja, w której członkowie parlamentu westminsterskiego mogą dyskutować na temat i uchwalać pewne prawa tylko w odniesieniu do tych części państwa, w których nie zajmuje się nimi narodowe zgromadzenie, albo w których taka instytucja w ogóle nie istnieje. Ten stan rodzi ułomność w zakresie reprezentacji w parlamencie każdej części składowej Zjednoczonego Królestwa oprócz tej obdarzonej dewolucją w największym stopniu. Wielkość tego upośledzenia jest równa różnicy w stopniu dewolucji przeznaczonej dla danego terytorium w stosunku do najsilniej nią obdarzonego. Samo zróżnicowanie jednak nie jest kluczowe i w pytaniu Tama Dalyella nie zostało wyeksponowane.

Po drugie, wytworzyła się taka sytuacja, w której na przykład członek parlamentu wybrany w szkockim okręgu wyborczym może wypowiadać się i głosować w sprawach dotyczących Anglii, ale członek parlamentu wybrany w angielskim okręgu wyborczym nie może wypowiadać się i głosować w tych samych sprawach dotyczących Szkocji, ponieważ akurat zostały one przeznaczone do rozstrzygania w Parlamencie Szkockim. Nawiązując do zróżnicowania wyjaśnionego przy pierwszym aspekcie West Lothian question, największym beneficjentem dewolucji jest Szkocja, zaś najmniejszym Anglia. Chodzi więc o szczególnie niekorzystną pozycję Anglii, ponieważ ona w ogóle nie posiada własnego zgromadzenia. To nie przypadek, że Tam Dalyell użył w swoim pytaniu przykładu Anglii. Co więcej, debata publiczna w Zjednoczonym Królestwie dostrzega problem tylko w odniesieniu do Anglii, ponieważ jest on najbardziej rażący i do zrozumienia nie wymaga korzystania z myślenia na zbyt abstrakcyjnym poziomie.

Po trzecie, w zaistniałej sytuacji ten przykładowy szkocki parlamentarzysta może wypowiadać się i głosować w sprawach dotyczących Anglików, przez których nie został wybrany i przed którymi nie jest odpowiedzialny, podczas gdy nie ma żadnego wpływu na te same sprawy dotyczące Szkotów, którzy go wybrali i przed którymi jest odpowiedzialny. Ta kwestia pada w pytaniu Tama Dalyella explicite, aczkolwiek mniej zajmuje angielskich wyborców, choć jest równie istotna i ciekawa z punktu widzenia rozważań natury konstytucyjnej. Jest problemem samego parlamentu i jego roli w Zjednoczonym Królestwie po dewolucji.

Po czwarte, zarzewie politycznego konfliktu dotyczy praktycznych implikacji części problemu wymienionego tutaj jako drugi. W przypadku istnienia szczupłej i kruchej większości parlamentarnej popierającej rząd w Izbie Gmin, może dojść do sytuacji rodzących wątpliwości etyczne. Podczas głosowania nad rządowym projektem ustawy dotyczącej terytorialnie tylko Anglii – czy to w wyniku rebelii posłów z tylnych ław (tak zwanych backbenchers), czy też z prostego faktu, że opozycja posiada więcej angielskich posłów niż partia rządząca – rządowi może zabraknąć do uchwalenia ustawy głosów jego samych tylko angielskich zwolenników. Aby nie dopuścić do przepadnięcia własnego projektu, partia rządząca musi w takiej sytuacji wykorzystać głosy swoich parlamentarzystów wybranych do Izby Gmin w okręgach wyborczych spoza Anglii, a więc Szkotów, Irlandczyków i Walijczyków.

Czy wszystko to, co napisane powyżej, miało rzeczywiście kiedykolwiek znaczenie? Należy udzielić na to pytanie odpowiedzi twierdzącej. Paul Bowers przedstawił znane zresztą w dyskursie publicznym przypadki z pierwszych lat dewolucji, kiedy pomoc nieangielskich posłów przesądzała o uchwaleniu ustawy rządowej6. W czerwcu 2003 roku 27 szkockich laburzystów głosowało w parlamencie westminsterskim za zakazem polowania na lisy, podczas gdy w Szkocji sprawy te rozstrzyga Parlament Szkocki. W listopadzie tego samego roku w sprawie rządowej ustawy dotyczącej służby zdrowia 17 angielskich posłów więcej zagłosowało przeciw niż za. Dzięki głosom laburzystowskich posłów spoza Anglii ustawa przeszła 17 głosami. Podobnie było w przypadku zmian w szkolnictwie wyższym dotyczących opłat za studia w latach 2003-2004. 15 angielskich posłów więcej zagłosowało przeciw niż za, a mimo to ustawa została przegłosowana różnicą 5 głosów. Podobne przypadki można znaleźć w późniejszych latach.

2. West Lothian question jako efekt niestabilności dewolucji w Zjednoczonym Królestwie

Niniejszy punkt skupia się na wskazaniu miejsca West Lothian question w problematyce brytyjskiej dewolucji. Profesor Robert Hazell, znawca dewolucji i ustroju Zjednoczonego Królestwa, nazwał swoje państwo po przeprowadzeniu dewolucji quasi-federacją7. Należy jednak pamiętać, że cząstka „quasi” ma w tym przypadku mocne uzasadnienie. Nie jest problemem znalezienie różnic pomiędzy federacjami, a ustrojem Zjednoczonego Królestwa, które ma charakter unitarny pomimo powstania dzięki zawarciu unii.

Po pierwsze, istotą dewolucji nie jest transfer, podział i przekazanie władzy na szczebel niższy od państwowego, jak w przypadku federacji, lecz pożyczenie części władzy w dół przy zachowaniu pełnej suwerenności podmiotu posiadającego początkowo władzę. To ważne, że Parlament Brytyjski zachowuje supremację i może interweniować w przypadku bardzo niepożądanego zachowania ze strony podmiotów szczebla niższego. Może także w każdej chwili zabrać władzę z powrotem, cofając dewolucję. Natomiast w federacji środek ciężkości systemu odsuwa się od rządu centralnego, który staje się po prostu jednym z graczy walczących o kompetencje. W tej grze arbitrem staje się konstytucja oraz strzegący jej sąd konstytucyjny.

Supremacja rządu nad częściami składowymi unii wyraża się nie tylko w wymiarze politycznym, ale i fiskalnym. W federacjach co prawda normalna jest dominacja finansowa rządu, ale w Zjednoczonym Królestwie osiąga ona prawie 100 procent. Jedyny wyłom – prawo szkockiego zgromadzenia do drobnej korekty wysokości podatków nakładanych na Szkotów – nie został nigdy zastosowany.

Po drugie, w przeciwieństwie do ustroju federacyjnego, dewolucja w Zjednoczonym Królestwie nie jest zapisana nigdzie w prawie na poziomie konstytucyjnym w kontynentalnym rozumieniu tego sformułowania, choć jest ona oczywiście wynikiem procesu politycznego. Co więcej, efekty tego procesu nie wykazują żadnej spójności, wspólnej wizji, czy wzoru, zgodnie z którym toczy się dewolucja. Taki wzór wymagałby jednak uprzedniego powszechnego uzgodnienia i zapisania. Dewolucja prowadzona jest jednak na odwrót – żywiołowo, jako efekt historycznych doświadczeń, w sposób, na który pozwalają wspólnoty. Bez wprowadzenia pewnej wspólnej myśli, wytyczenia kierunku ewolucji, nie ma szans na osiągnięcie stanu równowagi.

Po trzecie, federacja posiada określoną formułę rządów, podstawę równowagi w państwie, pewien stan. W Zjednoczonym Królestwie jest to obecnie niemożliwe do osiągnięcia, ponieważ poszczególne części składowe startują do federacji z różnych pozycji, z różnymi motywacjami, mając odmienną odległość do celu. Dlatego też dewolucja jest procesem, a nie stanem, co wydaje się być optymalnym rozwiązaniem dla tego państwa. Ten proces rozłożony jest na przynajmniej dwie dekady. Z doświadczenia Francji i Hiszpanii wiadomo, że na taki okres należy się nastawić w przypadku regionów „opornych”, takich jak angielskie.

Po czwarte, rozwiązania ustrojowe w federacjach zwykle zakładają znaczną uniformizację. W przypadku brytyjskiej dewolucji jest przeciwnie. Symetryczność części składowych nie jest konieczna dla sprawnego działania państwa. Z jej brakiem radzą sobie Kanadyjczycy i Hiszpanie. Radzili sobie z nią nawet sami Brytyjczycy, tolerując przez 50 lat Parlament Irlandii. Co więcej, stosowanie współmierności rozwiązań nie jest wskazane w przypadku Zjednoczonego Królestwa. Lord Falconer, polityk laburzystowski, powiedział, że według ekspertów żadna z części składowych ewentualnej federacji nie powinna być większa niż 30 procent państwa, ponieważ w innym wypadku kompletnie zdominowałaby przy pomocy ładu federacyjnego pozostałe narody8. Anglia przytłacza jednak pozostałych członków Królestwa terytorialnie (53% obszaru państwa), populacyjnie (84% ludności), politycznie (82% w parlamencie) i ekonomicznie.

Z drugiej strony, przyzwolenie na różnicowanie się stopnia dewolucji w zależności od części państwa, rodzić może zagrożenie w postaci zjawiska zaobserwowanego już w Hiszpanii i Kanadzie. Polega ono na wzajemnym napędzaniu się poszczególnych części składowych państwa w dążeniu do jak największej samodzielności. Gdy Walijczycy zaczną domagać się praw równych tym, które posiadają bardziej zaawansowani w dewolucji Szkoci i Irlandczycy, ci drudzy prawdopodobnie zażądają jeszcze większej autonomii, aby pozostać jeden krok przed Walijczykami.

Wszystkie cztery wymienione cechy dewolucji w Zjednoczonym Królestwie powiązane ze sobą są powodem jej niestabilności. Prowadzi ona do powstania takich paradoksów, jak West Lothian question. Dylemat Tama Dalyella ukazuje jedną lub nawet dwie z trzech dziur powstałych w systemie po ostrzelaniu go z działa dewolucji9. Te luki to po pierwsze problem ewolucji roli parlamentu westminsterskiego, który przeistaczać się będzie najprawdopodobniej w parlament federalny, co odbije się na charakterze rozpatrywanych w nim spraw, oraz na procedurach. Po drugie, jest to konieczność adaptacji brytyjskiej egzekutywy do nowych warunków. Po trzecie, chodzi o skupienie przez dewolucję presji na sądach w Zjednoczonym Królestwie. Kluczowa dla niniejszych rozważań jest pierwsze zagadnienie.

3. Znaczenie West Lothian question dla reformy dewolucji

W niniejszym punkcie zajęto się przede wszystkim odpowiedzią na pytanie Tama Dalyella. Sposób rozwiązania „angielskiego problemu” jest kluczowy dla dalszych losów brytyjskiej dewolucji i praktycznie warunkuje jej dalszy przebieg. Jednak dylemat wydaje się być nie do przeskoczenia. Jeśli istnieje powszechna zgoda dotycząca West Lothian question, to jest to opinia, że po prostu nie ma w pełni prawidłowej odpowiedzi na ten problem. Zresztą zdaje się ją potwierdzać sama rzeczywistość – przez ponad 120 lat nie udało się znaleźć satysfakcjonującego wszystkich rozwiązania. Należy także pamiętać, że chodzi nie tylko o usunięcie lub chociaż zminimalizowanie anomalii konstytucyjnej, ale i zrobienie tego w taki sposób, aby uchronić unię od rozpadu.

Próba zebrania w jednym miejscu wszystkich proponowanych rozwiązań, po sprowadzeniu ich do uproszczonej postaci, powinna skutkować powstaniem listy podobnej do poniższej. Są to rozwiązania różnorodne, ponieważ każde z nich jest efektem spojrzenia na ten wielowymiarowy problem z innej perspektywy. Niestety, z tego samego powodu nie są to rozwiązania kompleksowe, radzące sobie z West Lothian question na każdej płaszczyźnie, dotyczącej: decentralizacji kraju, procedur parlamentu, reguł reprezentacji i praw wyborczych.

1. Nie odpowiadać na pytanie, a najlepiej przestać je zadawać. To nie przypadek, że pytanie zadane 35 lat temu wciąż nie doczekało się odpowiedzi. To efekt: zorientowania się, że nie ma w pełni dobrego rozwiązania problemu; chęci ugrania przez partie polityczne własnych korzyści; liczenia na to, że problem w końcu sam się rozwiąże, najlepiej w punkcie czwartym niniejszej listy. Tymczasem mnoży się specjalne komisje do spraw English question i powtarza te same dyskusje w nieskończoność, w praktyce nie przejmując się problemem. W styczniu 2012 roku koalicyjny rząd konserwatystów Davida Camerona i liberalnych demokratów Nicka Clegga uruchomił Komisję do zbadania konsekwencji dewolucji dla Izby Gmin10. Jest to kolejna z wielu komisji i grup eksperckich próbujących poradzić sobie z wieloletnim problemem. Innym przykładem czekania z założonymi rękoma są osobiste i dobrowolne inicjatywy nieangielskich członków parlamentu, którzy jednostronnie zobowiązują się do niegłosowania w sprawach dotyczących wyłącznie Anglii.

2. Częściowo lub całkowicie zabronić członkom parlamentu spoza Anglii partycypowania w procesie legislacyjnym dotyczącym tylko angielskich ustaw. Ma to zapobiec przegłosowywaniu ich wbrew angielskiej większości w parlamencie, co zdarza się raz na jakiś czas. Warto zauważyć, że za szczególnie poszkodowaną w tym zakresie chce się uważać Partia Konserwatywna, której siła w parlamencie składa się zazwyczaj prawie wyłącznie z posłów angielskich, podczas gdy Partia Pracy regularnie zdobywa okręgi wyborcze poza Anglią11.

Nie dziwi zatem chęć konserwatystów do zastąpienia w debacie publicznej nazwy West Lothian question sformułowaniem „Angielskie głosy w angielskich sprawach” (English votes on English laws), co sugeruje istnienie jedynego słusznego rozwiązania tego długoletniego problemu właśnie poprzez wprowadzenie restrykcji w procedowaniu co do niektórych członków Parlamentu Brytyjskiego. Jak jednak zauważa Tom Harris, szkocki laburzysta, konserwatyści sami przez bardzo długi czas polegali na głosach ulsterskich unionistów w parlamencie westminsterskim, pomimo istnienia Parlamentu Irlandii12.

Przedstawiona w tym punkcie listy idea przy konkretyzacji ulega zróżnicowaniu. Jedną z propozycji było powtórzenie głosowania w ciągu 14 dni w przypadku, gdyby głosy posłów spoza Anglii okazałyby się decydujące dla losu ustawy13. Inna zakłada stworzenie specjalnej izby w parlamencie, do której wstęp mieliby tylko angielscy posłowie i na której rozpatrywane byłyby ustawy dotyczące tylko Anglii14. Jeszcze inny projekt przewidywał procedowanie nad angielskimi ustawami tylko przez angielskich posłów, ale jedynie w pierwszych fazach prac, czyli głównie w komisjach Izby Gmin, natomiast przy drugim i trzecim czytaniu oraz głosowaniu nad ustawą mogliby brać udział już wszyscy członkowie parlamentu15.

Proponowanym rozwiązaniom w każdej postaci konsekwentnie i od samego początku dewolucji sprzeciwiała się Partia Pracy. Argumenty licznych parlamentarzystów odpierał najpierw Tony Blair, a potem Gordon Brown – zawsze tłumacząc, że tworzenie dwóch kategorii członków parlamentu jest wyjściem najgorszym z możliwych, ponieważ po pierwsze jest to niedemokratyczne, a po drugie gra to na ręce separatystycznych nacjonalistów16. Zawsze uciekali oni jednak przed odpowiedzią na zarzut, że już teraz obowiązują w Zjednoczonym Królestwie dwie klasy wyborców – różnicowane właśnie przez istnienie West Lothian question. Premierzy stwierdzali w końcu, że wszyscy posłowie posiadają mandat do reprezentacji całego Zjednoczonego Królestwa, a nie tylko ich okręgów wyborczych.

Poza tym, próby dzielenia posłów na lepszych oraz na nie pochodzących z angielskich okręgów wyborczych, natrafiłyby na dwa dodatkowe kłopoty. Po pierwsze, w praktyce trudne, a czasami niemożliwe jest określenie, czy dana ustawa odnosi się tylko i wyłącznie do Anglii, czy może w jakimś stopniu wpływa także na sytuację innych części składowych kraju. Po drugie, tak zwana formuła Barnetta stosowana przy rozdzielaniu pieniędzy pomiędzy regiony powoduje, że sumy, jakie trafiają do Walii, Szkocji i Irlandii Północnej z budżetu państwa, zależą od tego, ile przydzieli się Anglii. Finansowy związek jest niezaprzeczalny17.

3. Częściowo lub całkowicie zredukować liczbę członków parlamentu spoza Anglii. Stoi za tym argument, że skoro Szkocja i Irlandia Północna mają bardzo silne zgromadzenia narodowe, to nie potrzebują już posłów w Westminsterze, a Walia ze słabym zgromadzeniem może zachować mniejszą ich liczbę. Jednak zastosowanie tego rozwiązania rodzi inne problemy. Po pierwsze, w Parlamencie Brytyjskim wciąż rozstrzyga się sprawy nie poddane dewolucji. Po drugie powróciłaby kwestia, której efekty w przeszłości kosztowały Zjednoczone Królestwo utratę amerykańskich kolonii – chodzi o znany już od wielu wieków postulat „braku opodatkowania bez reprezentacji” (no taxation without representation). Po trzecie i najważniejsze, to tak naprawdę nie jest rozwiązanie problemu, a jedynie ograniczenie prawdopodobieństwa jego wystąpienia. Warto jednak zauważyć, że planowane na najbliższe lata zmniejszenie liczby posłów w parlamencie westminsterskim zawiera w sobie częściową zmianę proporcji reprezentacji terytorialnej na korzyść Anglii.

4. Dokończyć dewolucję, tworząc angielskie zgromadzenie narodowe i tym samym przybliżyć ustrój Zjednoczonego Królestwa do postaci federacyjnej. To rozwiązanie wydawać się może najbardziej oczywiste z zebranych, jednak próby wdrożenia go zakończyły się fiaskiem. Co zaskakujące, sami Anglicy chcą być rządzeni tak jak dotychczas, to jest przez Westminster. Przegrane referendum w 2004 roku w Północnej Anglii zatrzymało angielską dewolucję. Jedynym, co udało się stworzyć Partii Pracy to wspomniany już samorząd w stolicy państwa – Urząd Wielkiego Londynu z powszechnie wybieranym burmistrzem (mayor). Drugim problemem jest to, co również zostało już zasygnalizowane – w wyniku dokończenia dewolucji w Anglii powstałaby zdominowana przez tę część składową federacja.

5. Umożliwić angielskim członkom parlamentu debatowanie nad kwestiami przeniesionymi w wyniku dewolucji na poziom narodowy, jednak bez żadnego wpływu na nie. Oznacza to więc jedynie jałową deliberację jako pozorną rekompensatę. Wykorzystano to rozwiązanie w 1975 roku, a także w 2000 roku, tworząc specjalną izbę, jednak zebrania były zwoływane bardzo rzadko18.

6. Przebudować system wyborczy, aby doprowadzić do głębokich przeobrażeń systemu partyjnego. Ma to znieść tradycyjną dominację różnych narodowych partii na poszczególnych terytoriach państwa, która jest przyczyną West Lothian question. Szczegóły takiej ewentualnej rewolucji, jakkolwiek interesujące, wykraczają poza tematykę niniejszej pracy. Można jednak stwierdzić, że zmiany tego typu są zawsze bardzo kosztowne politycznie oraz niepewne co do efektów planowanych i ubocznych, a zatem wątpliwe jest, aby którakolwiek z wielkich partii się na to zgodziła.

7. Zarzucić dewolucję i powrócić do scentralizowanego rządzenia państwem sprzed 1999 roku. Jest to rozwiązanie, którego skutki wykraczają poza tematykę niniejszej pracy. Oderwana jest także od rzeczywistości politycznej i z tego powodu nie podjęto się tu jej głębszego rozważenia.

8. Zlikwidować unię, bądź doprowadzić do secesji jednej z części składowych. Pete Wishart, polityk Szkockiej Partii Narodowej stwierdził, że jedynym wyjściem z sytuacji jest to dokonane przez Szkocję ze Zjednoczonego Królestwa19. Nie jest to pogląd odosobniony, zwłaszcza w Szkocji i Irlandii Północnej. Trudno o bardziej aktualny temat polityczny, kiedy rozstrzygana jest data referendum w sprawie przyszłości Szkocji, którego wynik doprowadzić może nawet do jej niepodległości. Jest to jednak zagadnienie znacznie wykraczające poza tematykę niniejszej pracy i warte poświęcenia odrębnej pracy.

Zakończenie

Podsumowując wnioski z pracy, należy na początek wymienić cztery aspekty West Lothian question:

  1. Terytorialne zróżnicowanie spraw wyłączonych spod rozstrzygnięć parlamentu, prowadzące do rozbieżności w zakresie reprezentacji poszczególnych terytoriów w parlamencie. Chodzi o samą rozbieżność wynikającą z charakteru dewolucji w Zjednoczonym Królestwie.
  2. Szczególne upośledzenie Anglii w zakresie pierwszego aspektu, wynikające z faktu, że Anglia w ogóle nie posiada odrębnego zgromadzenia narodowego.
  3. Spowodowana dewolucją ograniczona możliwość wywierania wpływu na sprawy swojego okręgu wyborczego przez członków parlamentu pochodzących z części składowych Zjednoczonego Królestwa, które objęte zostały dewolucją. Prowadzi to do pytania o rolę tych posłów w brytyjskim parlamencie.
  4. Możliwość wykorzystania przez rząd nieangielskich członków parlamentu należących do partii rządzącej do przegłosowywania ustaw, co do przyjęcia których większość wszystkich angielskich posłów parlamentu nie wyraża zgody.

Następnie trzeba wskazać cztery cechy dewolucji w Zjednoczonym Królestwie, które przesądzają o jej niestabilnym charakterze, skutkującym West Lothian question:

  1. Supremacja centrum wobec części składowych państwa.
  2. Brak spójnej wizji dewolucji.
  3. Pełzający proces, a nie stan równowagi.
  4. Asymetria rozwiązań w poszczególnych częściach składowych państwa.

Na koniec warto przedstawić osiem proponowanych rozwiązań West Lothian question:

  1. Ignorowanie problemu, pozostawienie niezrównoważonego systemu w dotychczasowym kształcie do momentu, gdy przez zmianę sytuacji znajdzie się satysfakcjonujące zdecydowaną większość rozwiązanie.
  2. Uznanie nieangielskich członków parlamentu za posłów drugiej kategorii poprzez częściowe lub całkowite wyłączanie ich z procedowania, gdy przedmiot działań opatrzony zostaje klauzulą terytorialną „tylko Anglia”.
  3. Całkowita lub częściowa redukcja liczby członków parlamentu wybieranych do Parlamentu Brytyjskiego z okręgów wyborczych w Walii, Szkocji i Irlandii Północnej.
  4. Utworzenie w Anglii zgromadzenia narodowego i wyposażenie go w kompetencje podobne lub większe od tych przeznaczonych Parlamentowi Szkockiemu.
  5. Rekompensata członkom parlamentu wybranym do niego w angielskich okręgach wyborczych, braku wpływu na sprawy oddane do rozstrzygnięcia zgromadzeniom narodowym Walii, Szkocji i Irlandii Północnej, poprzez stworzenie dla nich w ramach parlamentu specjalnych posiedzeń, na których mogliby dyskutować o tych sprawach, ale nie mogliby podejmować żadnych decyzji.
  6. Głębokie zmiany w systemie wyborczym, prowadzące do przekształcenia systemu partyjnego w taki, który uniemożliwiałby lub chociaż zmniejszył prawdopodobieństwo przegłosowania angielskiej większości przy pomocy szkockich, walijskich i północnoirlandzkich posłów.
  7. Cofnięcie dewolucji do stanu wyjściowego i zarzucenie pomysłów decentralizacyjnych.
  8. Rozwiązanie unii lub wyjście z niej którejś z części składowych, na przykład Szkocji.

Najprawdopodobniejszą wersją przyszłych zdarzeń wydaje się być kombinacja rozwiązania pierwszego i czwartego. Brytyjska scena polityczna wraz z naukowcami zdaje się wierzyć, że z czasem także Anglicy przekonają się do idei posiadania własnego narodowego parlamentu. Stworzenie go przywróci względną równowagę ustrojowego umeblowania Zjednoczonego Królestwa. Wystarczy tylko poczekać, przeciągając debaty i prace specjalnych komisji, aż wreszcie problem sam się rozwiąże. Dla Brytyjczyków wydaje się to być lepszym rozwiązaniem, niż eksperymentowanie i porywanie się na jakiekolwiek radykalne zmiany.

Cierpliwość i powściągliwość to najlepsi doradcy w służbie Jej Królewskiej Mości.

Przypisy

1 Ponieważ w ramach części składowych Zjednoczonego Królestwa funkcjonują regiony, w odniesieniu do nich samych należy stosować inne określenia, na przykład: „narodowe”, „krajowe”.

2 Z języka angielskiego: Member of Parliament (MP) to wybierany w wyborach jednomandatowych poseł do Izby Gmin. Określenie nie dotyczy członków Izby Lordów.

3 Tłumaczenie własne, za: P. Bowers, The West Lothian Question, s. 5. Pełny opis bibliograficzny przywoływanych pozycji na końcu pracy.

4 Tłumaczenie własne, za: Tamże, s. 5.

5 A. Aughey, The politics of Englishness, s. 143.

6 P. Bowers, dz. cyt., s. 29-32. S. Carrell, What is the West Lothian question and why does it matter?.

7 R. Hazell, The UK’s Rolling Program of Devolution…, s. 187.

8 P. Bowers, dz. cyt., s. 36.

9 R. Hazell, dz. cyt., s. 190-194.

10 M. Harper, Pisemne ministerialne oświadczenie o powołaniu Komisji do zbadania konsekwencji dewolucji dla Izby Gmin.

11 W ostatnich wyborach do Parlamentu Brytyjskiego w 2010 roku konserwatyści zdobyli poza Anglią 9 głosów, w przypadku Partii Pracy było to 67 głosów. P. Bowers, dz. cyt., s. 33.

12 S. Carell, Government to investigate ‘West Lothian question’.

13 P. Bowers, dz. cyt., s. 7.

14 Tamże, s. 17.

15 Tamże, s. 18.

16 Tamże, s. 11-17.

17 Tamże, s. 21.

18 Tamże, s. 7.

19 S. Carrell, West Lothian question inquiry ‘risks creating second-class MPs’.

Bibliografia

  1. Aughey A., The politics of Englishness, Machester University Press, Manchester 2007, s. 143-162.
  2. Bogdanor V., Devolution in the United Kingdom, Oxford University Press, Oxford 1999, s. 287-299.
  3. Bowers P., The West Lothian Question, analiza ekspercka sporządzona dla parlamentarzystów brytyjskich, styczeń 2012, w: http://www.parliament.uk/briefing-papers/SN02586.pdf, dostęp: czerwiec 2012.
  4. Carrell S., Government to investigate ‘West Lothian question’, artykuł na stronie internetowej brytyjskiego dziennika The Guardian, wrzesień 2011, w: http://www.guardian.co.uk/politics/2011/sep/08/government-investigate-west-lothian-question, dostęp: czerwiec 2012.
  5. Carrell S., West Lothian question inquiry ‘risks creating second-class MPs’, artykuł na stronie internetowej brytyjskiego dziennika The Guardian, styczeń 2012, w: http://www.guardian.co.uk/politics/2012/jan/17/west-lothian-question-inquiry-commission, dostęp: czerwiec 2012.
  6. Carrell S., What is the West Lothian question and why does it matter?, artykuł na stronie internetowej brytyjskiego dziennika The Guardian, styczeń 2012, w: http://www.guardian.co.uk/politics/2012/jan/17/what-is-west-lothian-question, dostęp: czerwiec 2012.
  7. Curtice J., What the people say – if anything, [w:] R. Hazell (red.), The English Question, Manchester University Press, Manchester 2006, s. 119-140.
  8. Davies G., The West Lothian Question, artykuł na oficjalnym blogu obecnego członka parlamentu brytyjskiego z okręgu Montgomeryshire w Walii, listopad 2011, w: http://glyn-davies.blogspot.com/2011/11/west-lothian-question.html, dostęp: czerwiec 2012.
  9. Harper M., Pisemne ministerialne oświadczenie o powołaniu Komisji do zbadania konsekwencji dewolucji dla Izby Gmin, styczeń 2012, w: http://www.parliament.uk/documents/commons-vote-office/5-DPM-Devolution.pdf, dostęp: czerwiec 2012.
  10. Hazell R., The UK’s Rolling Program of Devolution: Slippery Slope, or Safeguard of the Union?, [w:] D. Docherty, L. Seidle (red.), Reforming Parliamentary Democracy, McGill-Queens University Press, Montreal 2003, s. 180-201.
  11. Leeke M., Sear C., Gay O., An introduction to devolution in the UK, analiza ekspercka sporządzona przez Centrum Parlamentarne i Konstytucyjne Biblioteki Izby Gmin, listopad 2003, w: http://www.parliament.uk/documents/commons/lib/research/rp2003/rp03-084.pdf, dostęp: czerwiec 2012.