Inspection HouseTekst ukrytyWyjustujSkomentuj

Poradnik Haxball - 3v3 et al.

Kamil Berrahal

30 VIII 2012

gry haxball

Wprowadzenie

Wielką zaletą gier typu easy to learn, hard to master jest niewątpliwie to, że dają graczowi dobry powód do włączenia ich ponownie. Po szybkim i łatwym przyswojeniu mechaniki gry następuje mozolny proces wyrabiania nawyków, szlifowania umiejętności, nabierania doświadczenia.

Haxball to gra prosta. W skali mikro polega na sterowaniu kulką po boisku tak, aby odpowiednio odbić lub uderzyć nieco mniejszą od zawodnika piłkę. W skali makro pozwala — choć nie tylko — na rozegranie między dwoma drużynami meczu na z grubsza piłkarskich zasadach.

Przy obecnej prędkości poruszania się kulek i piłki najpopularniejszą rozgrywką stał się mecz 3v3 na boisku „big” oraz 2v2 i 1v1 na „classicu”. Powyżej trzech zawodników, nawet mimo zwiększania powierzchni boiska, zaczyna się chaos i kopanina. Chciałem skupić się więc na grywalnych formatach, domyślnie na 3v3.

Poradnik powstał aby pomóc. Ustalenie odpowiednich zasad rozgrywki ma zapewnić optymalne warunki do gry. Mówiąc prościej, brak odpowiednich reguł oraz władcza samowola admina mogą skutecznie zepsuć zabawę i zniechęcić do gry. Jakie są więc dobre praktyki organizacyjne? Czytelniku, jeśli nie wiesz, jak dobrze zarządzać swoim pokojem w haxball, dobrze trafiłeś.

1. Brak samowoli

Najważniejszą zasadą jest, aby (1) admin nie łamał ustalonych zasad i nie działał niesprawiedliwie. Przykładowo: zapowiedzenie, że zwycięzca pozostaje na boisku na kolejny mecz, a następnie po przegranym przez Ciebie meczu ogłoszenie, że jednak to Ty zagrasz, tudzież wykopanie z pokoju zwycięskiego przeciwnika — nie spełnia tej zasady. Następny w kolejce stwierdzi, że jego zapewne czeka taki sam los. Szybko okaże się, że wartościowi (czyli umiejętni i spokojni) gracze uciekli.

2. Rezerwowi

Tym, co podnosi poziom rozgrywki jest konkurencja. Aby ją zapewnić, można zadbać o dwie rzeczy. Po pierwsze, warto (2) zakładać pokoje dla większej o dwa liczby graczy, niż docelowo będzie grać. Czyli jeśli chcesz grać 3v3, to dobrze jest założyć ośmioslotowy pokój. Miejsce dla rezerwowych warto utrzymywać także dlatego, że w przypadku, gdy któryś z grających opuści pokój, bądź z jakiegokolwiek innego powodu nie będzie mógł kontynuować gry, prawdopodobnie będzie można natychmiast uzupełnić lukę. Bardzo nie wskazane jest tworzyć więcej niż 2 miejsca dla rezerwowych. Wtedy jest za dużo ludzi, tworzy się chaos i co najważniejsze — nie można wtedy zapewnić, że każdy z graczy pauzować będzie maksymalnie jedną kolejkę.

3. Częsta rotacja składu

Po drugie, żeby nadwyżkowi, rezerwowi gracze nie uciekli, trzeba (3) często rotować skład. Częsta rotacja zaś oznacza krótkie mecze. Im krótszy mecz, tym większa szansa, że niewybrany zawodnik zdecyduje się zostać i poczekać na kolejny mecz. Najczęściej mecze 1v1 i 2v2 ustawiane są na 2 lub 3 minuty, 3v3 na 3 lub 4 minuty (5 minut to już nieco za długo). Zwykle i tak mecz albo jest już po 2 minutach rozstrzygnięty, albo potrzebna będzie dogrywka z powodu długotrwałego remisu.

Przedłużający się w nieskończoność mecz to zajmujący problem, zwłaszcza jeśli przytrafia się często, bądź przez kilka meczów z rzędu. Może być wynikiem niemocy strzeleckiej napastników, lub wysokiego poziomu gry objawiającego się bezbłędnością obu drużyn (zwłaszcza bramkarzy) w defensywie. Ważniejsze jednak, jakie pociąga to konsekwencje. Załóżmy, że mecz przeciąga się już 6 minut. Z jednej strony rezerwowy, który czeka na swoją kolej od samego początku, czyli od momentu nie zostania wybranym, zmarnowałby 6 minut czekania wychodząc teraz z pokoju. Z drugiej strony może spodziewać się, że mecz potrwa znacznie dłużej.

Podobnie jest w przypadku nowego gracza wchodzącego do pokoju. Wie on, że wystarczy jedna bramka, aby zaczął się kolejny mecz (z nim jako wybierającym skład). Jednakże jest on w trakcie szukania miejsca do gry, więc równie dobrze może po prostu jeszcze raz przejrzeć listę dostępnych pokójów. Czy zawodnicy uciekną nam, to kwestia przypadkowa, bo zależna od indywidualnych oczekiwań rezerwowych co do dalszego rozwoju meczu, a także od tego, czy obecnie jest dużo innych pokojów do gry.

Nie jest to więc rozstrzygnięte, ale zakładając, że przedłużający się mecz to zjawisko niekorzystne, zastanówmy się, co można zrobić. Opcji jest kilka:

4. Sposób rotacji

Należy również zadbać o (4) sprawiedliwą metodę rotacji składu. Oczywiście nie ma jednej uniwersalnej recepty, istnieje natomiast kilka wypracowanych schematów odpowiednich w różnych sytuacjach. Warto dodać, że wspomniany wyżej limit miejsc w pokoju ograniczający liczbę rezerwowych do dwóch, zapewnia, że pauza pojedynczego gracza trwać będzie najwyżej jeden mecz. Dwa najpopularniejsze rozwiązania określa się zwykle jako „spec wyb” i „win stay”.

4.1. Spec wyb

W pierwszym przypadku po skończonym meczu wszystkich zawodników wrzuca się z powrotem na widownię. Do drużyn zostają wsadzeni dwaj gracze, którzy poprzedni mecz pauzowali. Jeśli po zakończeniu meczu w pokoju jest tylko jeden rezerwowy, drugiego można albo wylosować za pomocą przycisku auto, bądź też to miejsce może z zasady wypełnić gospodarz. Następnie ci dwaj kapitanowie na zmianę dobierają sobie zawodników spośród tych, którzy grali poprzedni mecz (oprócz tych, którzy skończyli grę i wyszli z pokoju). Dwaj niewybrani muszą pauzować jeden mecz, ale wiedzą, że po odczekaniu go będą wybierać składy, co jest dość silną motywacją do pozostania w pokoju, zwłaszcza jeśli gra toczy się na dobrym poziomie i jest spokojnie.

4.2. Win stay

Z kolei zasada „win stay” zapowiada pewne zamrożenie rotacji. Oznacza ona po prostu, że zwycięska drużyna zostaje na boisku niezmieniona, zaś drugą drużynę po skończonym meczu stanowią jeden lub dwóch rezerwowych uzupełnionych przez jednego, wybranego przez nich zawodnika z poprzeniego meczu — domyślnie najlepszego z przegranych, często bramkarza, jeśli bronił dobrze. Rozgrywka nabiera charakteru king of the hill, czyli zawodnicy jednej drużyny grają wspólnie dopóki któś ich wreszcie nie pokona.

4.3. Które zasady wybrać?

Idea „spec wyb” jest taka, że najlepsi gracze w pokoju mogą liczyć na ciągłą grę dopóki grają dobrze. Dlatego warto grać dobrze i nie popełniać głupich błędów. Co prawda dość często zdarza się, że rezerwowy dopiero co wszedł do pokoju, bądź też wykorzystał pauzę w sposób, który uniemożliwił mu oglądanie meczu i w rezultacie nie wie, kto jak gra. Gdy nikt mu nie podpowie, to może się zdarzyć, że najlepsi zawodnicy nie zostaną wybrani. Szkoda jest jednak drobna, bowiem wynosi dla nich tylko jeden mecz. „Spec wyb” zapewnia płynne i ciągłe mieszanie składu, co z pewnością urozmaica grę. Wymaga ciągłego dostosowywania się do zmieniających się kolegów z drużyny oraz konfiguracji drużyny przeciwnej.

Mniejszy zakres elastyczności „win stay” może sprawiać problemy na przykład, gdy trafiliśmy do niepodobającej się nam drużyny, której jednak udaje się wygrywać, często właśnie dzięki naszemu wysiłkowi, który jest sabotowany przez słabą grę jednego lub obu kolegów.

Klasyczną ilustracją tego jest układ: dobry bramkarz i dwóch słabeuszy — taki zespół w życiu nie strzeli bramki, ale dzięki bramkarzowi może także długo jej nie tracić. Dogrywka się przeciąga i bramkarz staje przed dylematem: a) czy dalej męczyć się bezcelowo, licząc na jakiś błąd przeciwnika, który pozwoli słabeuszom na wciśnięcie przypadkowej zwycięskiej bramki, czy może b) nie starać się już tak bardzo, albo też coraz bardziej ryzykować próbując wykonać jakieś trudne podanie ułatwiające zadanie słabeuszom, ale tym samym ryzykować utratę bramki i bycie obwinionym za porażkę i nie załapanie się do następnego meczu.

Problemem może być także to, że jedna drużyna będzie wygrywać w nieskończoność, co szybko może znudzić zawodników, prowadzić do ciągłej, częstej wymiany składu pokoju przeszkadzając w grze, a także znudzić samego gospodarza, co doprowadzi do zamknięcia pokoju.

„Win stay” nie jest jednak zasadą złą. Pozwala zagrać z udaną ekipą przynajmniej kilka meczów. Stawia zawodnikom jednej drużyny pewne wspólne wyzwanie, cel — jeśli będziemy współpracować, wygramy, to na pewno zostaniemy na kolejny mecz.

Warto zauważyć, że dobrym zawodnikom w „spec wyb” mniej zależy, kto wygra mecz, ponieważ wiedzą, że i tak załapią się na kolejny. Problem można rozciągnąć — w zasadzie nikogo w pokoju nie interesuje zwycięstwo, byleby samemu dobrze wypaść, nie zawinić przy straconych bramkach, nie spudłować setek, nie zepsuć podań, coś strzelić. Krótko mówiąc, pokazać się. Istnieje zagrożenie, że gra zespołowa zostanie zredukowana do indywidualnej, choć nie musi się tak stać, jeśli zawodnicy wykażą przynajmniej odrobinę zespołowości w swoich poczynaniach.

Dobry zawodnik często denerwowany jest w „spec wyb” tym, że zmieniający się na stanowisku kapitanów słabi gracze ciągle go wybierają, podczas gdy on nie chce z nimi grać. To zresztą kolejny zarzut wobec „spec wyb” — to słabsi, a nie lepsi wybierają składy. Oczywiście można się zastanawiać, czemu to lepsi powinni wybierać składy, ale w takim razie powinno to być przynajmniej jakoś rozłożone, a nie jest.

5. Nazwa pokoju

Podczas tworzenia pokoju dobrze jest się zdecydować na jeden format rozgrywki. Wtedy można (5) odpowiednio nazwać pokój, informując: ilu na ilu, na jakim boisku, jak wyłaniani będą zawodnicy do kolejnych meczów, ile czasu trwać będzie mecz. Zapewni to, że do pokoju wejdą ci gracze, którzy chcą grać na oferowanych zasadach. Dla przykładu, osobiście nazywam pokój mniej więcej tak: Chanat Kokandzki (3v3 big spec wyb 3min).

Wielu graczy umieszcza w nazwie pokoju także informację o tym, że mile widziani są przez gospodarza gracze dobrzy (pro), albo przeciwnie gracze początkujący, słabi. Nie jestem przekonany co do skuteczności tego sposobu selekcji zawodników (czy aby na pewno początkujący albo słabi nie wejdą do pokoju z powodu takiej prośby w jego nazwie), a do tego jest to nieco niegrzeczne.

Dobrym pomysłem jest natomiast zawarcie w nazwie pokoju informacji, do której godziny będzie on działał (tylko nie „jak długo”, bo przecież nie wiadomo, o której godzinie pokój został założony). Nie zawsze jest to jednak możliwe, ponieważ zwykle nie wiemy, do kiedy będziemy grać — gramy, aż nam się znudzi.

✶✶✶

Przenikliwy czytelnik łatwo dostrzeże dwa cele, jakie przyświecają pięciu powyższym zasadom. Chodzi o zapewnienie kultury gry oraz konkurencji. Tylko takie warunki sprzyjają na dłuższą metę utrzmaniu w pokoju dobrych zawodników, bez których ciężko o wysoki poziom rozgrywki.